Civita di Bagnoregio – umierające miasto

0
26628
civita di bagnoregio

Nadeszło lato, a wraz z nim wakacje. Część osób na pewno planuje w tym czasie wyjazd do Włoch. Słyszałeś kiedyś o „umierającym mieście” Civita di BagnoregioLa città che muore jest miejscem, które zdecydowanie warto odwiedzić.

W tym artykule opowiem, czym zasłużyło sobie na ten przydomek, jego historię oraz rzecz jasna udzielę wskazówek dotyczących zwiedzania. Tymczasem już teraz możesz rzucić okiem na mapkę od Booking.com, gdzie znajdziesz propozycje noclegów w pobliżu Civita di Bagnoregio:

Booking.com

Civita di Bagnoregio: la città che muore

Umierającym miastem – la città che muore – nazywana jest miejscowość Civita di Bagnoregio, znajdująca się w regionie Lacjum, w prowincji Viterbo. To trochę ponad 100 km na północ od Rzymu. Gdy z daleka dostrzegamy Civita, już na pierwszy rzut oka urzeka nas to, co widzimy. Później trwamy przez chwilę w zachwycie (robiąc równocześnie setki zdjęć). Po dokładnym przyjrzeniu się dostrzegamy, dlaczego miejsce jest określane mianem umierającego…

Zabudowania, pamiętające bardzo odległe czasy, stoją na stromym zboczu i wydaje się, że zaraz runą w przepaść… Jednak to właśnie swojemu szczególnemu położeniu miasteczko zawdzięcza rozpoznawalność. Jest ono niepowtarzalne, wyjątkowo malownicze, urzeka nas typowo włoskim pięknem oraz zniewalającymi widokami. Czy rzeczywiście czeka je nieuchronna śmierć? Powiemy sobie o tym za chwilę.

Historia umierającego miasta

Civita di Bagnoregio ma długą historię. Etruskowie żyli tam już 2500 lat temu. Z czasem terytorium to przeszło w ręce Rzymian. Na rozwój miasteczka świetnie wpłynęło jego położenie przy via Cassia – szlaku prowadzącym z Florencji do Rzymu.

W czasach średniowiecznych w Civita di Bagnoregio znajdowała się siedziba biskupa, co dodawało prestiżu i ściągało pielgrzymów. Urodził się tam św. Bonawentura – duchowny uznawany za jednego z doktorów Kościoła katolickiego.

Bardzo ważnym, ale i tragicznym wydarzeniem w historii Civita było trzęsienie ziemi w 1695 r., kiedy to zniszczeniu uległa duża część zabudowań. Miasto zostało odizolowane i zaczęło chylić się ku upadkowi.

Ze względu na problemy w dotarciu do domostw ludność stopniowo przenosiła się w inne miejsca. Ostatecznie zostali tam nieliczni mieszkańcy. Kładka, którą obecnie można dostać się do Civita di Bagnoregio powstała dopiero w latach 60. XX wieku i od tego momentu zaczęło wracać tam życie.

Dlaczego Civita di Bagnoregio jest umierającym miastem?

Sekret tkwi w jego położeniu geograficznym. Bagnoregio jest zlokalizowane na tufowej skale pochodzenia wulkanicznego, pod którą znajduje się glina. Całość podlega ciągłej erozji, co prowadzi do obsuwania się ziemi. Dodatkowo na tym terenie występują trzęsienia ziemi, które mogą obrócić miasteczko w perzynę.

kościół Civita di Bagnoregio

Oto dlaczego miasto znajduje się jakby „na wyspie”. Nierozerwalnie wiąże się to z działaniem sił przyrody. Niepewne podłoże oraz trzęsienia stanowią zabójcza mieszankę nie tylko dla samego wzniesienia, ale również dla okolicznych dolin.

Jak ciekawostkę mogę wskazać, że widziałam w Civita di Bagnoregio ogłoszenie z agencji nieruchomości o wystawieniu domu na sprzedaż. Ze względu na ich małą ilość na pewno ciężko jest tam cokolwiek kupić, ale wydaje mi się że, biorąc pod uwagę uwarunkowania naturalne, o których wcześniej sobie powiedzieliśmy, że inwestowanie w nieruchomości w tamtej okolicy jest raczej ryzykowne….

Zwiedzanie Civita di Bagnoregio

Aktualnie w miasteczku na wzgórzu pozostali nieliczni mieszkańcy. Ciężko jest stwierdzić ich dokładną liczbę, ale oscyluje ona w granicach ok. 10 osób. Za wejście do miasta płaci się wręcz skandalicznie niską (moim zdaniem) opłatę w wysokości 1,50 euro, a następnie idzie się kładką do miasteczka.

Po przejściu przez bramę wchodzimy na niewielki placyk, z którego można przejść na główny plac na wprost kościoła św. Donata. W Civita znajdziecie kilka uroczych zaułków i tarasów, z których roztacza się przepiękny widok na okolicę. Od strony wschodniej któryś z mieszkańców za drobną opłatą udostępnia swój dwupoziomowy ogród. Warto tam zajrzeć.

wieża Civita di Bagnoregio

Miałam okazję udać się do Civita di Bagnoregio dwa razy. Pierwszy raz miał miejsce ponad 10 lat temu. Było to w sierpniu, w szczycie włoskiego sezonu urlopowego. Tamtego dnia, oprócz trójki moich towarzyszy podróży, spotkałam tylko kilka innych osób: 2-3 mieszkańców oraz nielicznych turystów. Miasteczko rzeczywiście świeciło pustkami. Wywarło na mnie olbrzymie wrażenie. Wtedy to naprawdę była la città che muore.

Civita di Bagnoregio piękny krajobraz

Drugi raz wybrałam się tam w kwietniu tego roku. Ta wizyta zdecydowanie różniła się od poprzedniej. Wszędzie było pełno turystów i czasami ludzie potrącali się w wąskich uliczkach. Na głównym placu sytuacja była lepsza. Wiadomo, plac to większa przestrzeń.

W miasteczku od czasu mojej poprzedniej wizyty pojawiły się lokale z jedzeniem. Civita wydała mi się totalnie różna od tej, którą zapisałam w pamięci, lecz nie zmienia to faktu, że ciągle miała swój niezaprzeczalny urok, tyle że dzielony z większą liczbą osób. Zdecydowanie trzeba się tam wybrać!

Jak się dostać do Civita di Bagnoregio?

Do Civita di Bagnoregio najlepiej dojechać samochodem. Z Rzymu to jakieś 2 godziny. Można też poszukać autokaru lub zorganizowanej wycieczki (na pewno są takie organizowane z Wiecznego Miasta). Nie dojeżdża tam pociąg.

Trzeba też rozróżnić, że Civita di Bagnoregio to zabytkowe miasteczko na wzgórzu, a samo Bagnoregio to najbliższa miejscowość, w której zostawia się samochód na parkingu. Nie ma możliwości wjechania samochodem do Civita. Jedynymi pojazdami, które widziałam były meleksy służby medycznej.

Aby się tam dostać przechodzi się przez kładkę, która ma długość ok. 300 metrów, ale to już ostatnia prosta, aby chwilę później cieszyć się widokami, które na pewno zapiszą się w naszej pamięci.

Jeśli natomiast planujesz zarezerwować nocleg w okolicy, to po kliknięciu na poniższy przycisk przejdziesz do ofert zakwaterowania we wspomnianym Bagnoregio.

4.7/5 - (12 votes)

Spotkajmy się w Warszawie!
Mieszkasz w Warszawie i mówisz trochę po włosku? Dołącz do naszej grupy WhatsApp i bądź na bieżąco z naszymi wydarzeniami! :)
Spotkajmy się w Warszawie!
Zostaw nam swój kontakt, aby być zawsze na bieżąco z włoskimi wydarzeniami, które organizujemy w Warszawie! :)
PODZIEL SIĘ
Italia to mój erasmusowy kraj. Kocham Włochy a moje wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Staram się powiększyć swój księgozbiór poświęcony Wiecznemu Miastu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here