Jest wiele włoskich przysmaków, które czekają jeszcze na odkrycie. Takim specjałem jest choćby pasta truflowa, czyli salsa tartufata. Choć coraz częściej można zaobserwować dodatek trufli w menu polskich restauracji, to wciąż uchodzi on za coś wyjątkowo ekskluzywnego.
Owszem, trufle są najdroższymi grzybami na świecie i ogólnie jednym z najdroższych produktów spożywczych. Pod tym względem znajdują się nierzadko poza zasięgiem statystycznego konsumenta, zwłaszcza że nie są też towarem powszechnie dostępnym.
Ale właśnie taki wynalazek jak pasta z trufli, zwana też sosem lub kremem truflowym, sprawia, że możemy zachwycać się smakiem i aromatem tych wyjątkowych grzybów, nie wydając przy tym fortuny. Co więcej, przygotowanie dania z taką pastą jest dziecinnie proste.
W dzisiejszym wpisie powiemy sobie wszystko o tym produkcie. Dowiesz się, czym jest salsa tartufata, w jakich wariantach występuje, jak smakuje, jak wykorzystać ją w kuchni i przede wszystkim gdzie ją kupić (i za ile). W artykule znajdziesz też krótki przewodnik po truflach.
Czym jest pasta truflowa i jak smakuje?
Salsa tartufata to stosunkowo popularny włoski przetwór. W języku polskim występuje jako pasta truflowa, sos truflowy czy też krem z trufli – potocznie smarowidło. Jest to rodzaj grzybowego pesto i właśnie do pesto najlepiej ją porównać. Ma bardzo zbliżoną konsystencję, zawiera oliwę i jest podobnie wykorzystywana w kuchni.
Jest również bardzo esencjonalna. Pasta truflowa to nie jest coś, co będziemy jedli łyżkami, dlatego niech nie dziwi cię, że występuje w niedużych słoiczkach. Wystarczy odrobina rozprowadzona na makaronie czy dodana do sosu, by zdominować całe danie.
Trufle nie lubią konkurencji. Są niezwykle aromatyczne. Zrobiona z nich pasta ma bardzo intensywny zapach grzybów i lasu. W smaku jest lekko słona, minimalnie słodkawa. Masz wrażenie, że bardziej czujesz ją w nosie niż w ustach.
Pasta zrobiona z samych trufli jest oczywiście bardzo droga. Jej cena natomiast obniża się wraz z rosnącym udziałem innych dodatków. Zwykle to, co możemy znaleźć na półkach w sklepie, to pasta z bardziej pospolitych grzybów z dodatkiem trufli. Dlatego też ostateczny smak zależy od składników danego produktu.
Pasta z trufli: rodzaje
Na rynku możemy znaleźć spory wybór past z trufli. Podstawowy podział to pasta z trufli białych i pasta z trufli czarnych. W dalszej części artykułu wyjaśnię jednak, że trufla to rodzaj grzybów, który dzieli się na mnóstwo gatunków. Dlatego skład sosu truflowego może być jeszcze bardziej złożony.
Poza tym, jak już wspomniałam, większość dostępnych powszechnie past truflowych to pasty z innych grzybów z dodatkiem trufli i innych składników. Postanowiłam więc oddzielnie omówić dostępne warianty. Repertuar smaków jest całkiem bogaty.
Salsa tartufata z czarną truflą
Najczęściej spotykana jest pasta z czarnej trufli letniej. Cenowo jest ona jeszcze do zaakceptowania (w porównaniu z białą truflą), bo słoiczek 50 g zawierający 75% zmielonych trufli, zalanych oliwą, kosztuje w okolicach 70 zł w sklepie Wino Toskanii (kliknij tutaj). Poza tym możemy dostać tańsze warianty, gdzie przeważają inne grzyby, jak w przypadku tej pasty:

Jest to opakowanie 80 g pasty truflowej, gdzie szlachetne grzyby stanowią 5% całego składu. Oprócz tego są tu pieczarki, oliwa, sól i czosnek. Ten niewielki dodatek wystarczy jednak, żeby cała salsa tartufata miała silny, wilgotny aromat trufli.
Pasty z czarnymi truflami możesz poszukać w Internecie, np. na Allegro (kliknij tutaj), gdzie jest spory wybór różnych włoskich marek. Jeśli interesuje cię konkretnie ta salsa tartufata przedstawiona na obrazku, to można ją kupić w sklepie Wino Toskanii za nieco ponad 30 zł.
Sos z trufli białej
Z drugiej strony mamy też pasty powstałe w oparciu o truflę białą, która też dzieli się na wiele różnych gatunków. Ta salsa tartufata będzie miała jasny kolor, chyba że będzie występować z dodatkiem innych, ciemniejszych grzybów, jak borowiki. Krem truflowy na poniższym zdjęciu jest bez dodatków:

Ten konkretnie słoiczek zawiera 50 g mieszanki trufli białej wiosennej i trufli odmiany bianco pregiato. Grzyby te stanowią 80% całego składu, co przekłada się również na cenę – 300 zł za opakowanie. Jeśli chcesz się pokusić, kliknij tutaj (przyjdziesz do sklepu Wino Toskanii).
Natomiast podobnie jak w przypadku pasty z czarnej trufli, jest spory wybór takich, których bazą są inne grzyby lub kremy warzywne. Niewielki dodatek białej trufli decyduje o smaku, a cena pozostaje przystępna – w okolicach 30-40 zł. Możesz sprawdzić na Allegro lub klikając poniżej:
Sos truflowy z dodatkami
Zdecydowanie dobrym wyborem będzie kupienie niedużego słoiczka pasty truflowej, gdzie te cenne grzyby stanowią jedynie dodatek. Szczególnie jeśli nie jesteś zaznajomiony z tym smakiem, ocenisz, czy ci on odpowiada, a nie wydasz fortuny. Na przykład całkiem ciekawie prezentuje się ta pasta z dodatkiem białej trufli i sera Grana Padano:

Jej bazą jest krem warzywny, a słoiczek 80 g kosztuje ok. 40 zł. Możesz ją kupić tutaj, w sklepie Wino Toskanii. Salsa tartufata może kosztować jeszcze mniej, jeśli postawisz na czarne trufle. Wówczas słoiczek kupisz nawet za ok. 20-30 zł. Polecam przeszukać w tym celu Allegro (kliknij tutaj).
Zwracaj uwagę na skład, jeśli wiesz, że nie lubisz niektórych grzybów czy przypraw. Jak już mówiłam, nie przejmuj się, że słoiczek nie jest okazały. Wystarczy odrobina, żeby przygotować danie dla kilku osób lub doprawić sos tak, że będzie miał niepowtarzalny smak i aromat.
Pasta truflowa: do czego pasuje?
Prawdopodobnie zastanawiasz się, jak wykorzystać pastę truflową w kuchni. Tak naprawdę nie jest to zbyt skomplikowane, a daje całkiem sporo możliwości. Zacznijmy od najbardziej podstawowej opcji, czyli makaronu z truflami (pasta al tartufo), a właściwie z pastą truflową.

Tak naprawdę ten przepis może ograniczyć się do rozpuszczenia masła i dodania odrobiny pasty z trufli. Dobrej jakości makaron z takim sosem będzie miał wyjątkowy smak. Nie musisz już go niczym doprawiać.
Możesz też zrobić sos i doprawić go pastą truflową. Sos powinien być biały, np. w oparciu o serek śmietankowy czy jajka. Nie łącz salsy tartufaty z innymi mocnymi smakami, bo jak już wspominałam, potrzebuje ona tylko neutralnego tła, a nie konkurencji.
Pastę truflową możesz wykorzystać też jako dodatek do pieczywa, np. mieszając ją z serkiem lub masłem. Wyrazistą w smaku przekąską są grzanki typu crostini posmarowane wyłącznie kremem truflowym. Należy jednak podkreślić, że po pierwsze nie jest ona zbyt ekonomiczna, a po drugie należy do ciężkostrawnych. Osobiście wolę pastę truflową jako dodatek, bo nawet w niewielkiej ilości gra pierwsze skrzypce, a jej aromat jest tak silny, że w zbyt dużej ilości może okazać się męczący.
Dość ciekawym natomiast pomysłem na wykorzystanie salsy tartufaty jest dodanie jej do pizzy. Musi to być jednak pizza bianca, z białym sosem i niewielką ilością dodatków, które nie zakłócą kompozycji. Zachęcam zatem do kupienia niewielkiego opakowania pasty z truflami i wypróbowania różnych wariantów podania.
Jak powstaje pasta z truflami?
Trufle, które są nieodłącznym składnikiem pasty truflowej, to w zasadzie grzyby truflowate, które występują w różnych gatunkach. Ich charakterystyczną cechą jest to, że znajdują się 10-20 cm pod ziemią, co nie ułatwia grzybobrania. Dlatego korzysta się z pomocy świń lub specjalnie szkolonych psów, które z nosem przy ziemi potrafią wynaleźć trufle.
Istnieje 25 gatunków trufli, a 9 z nich teoretycznie możemy znaleźć w Polsce. Teoretycznie, bo występują tu tak czy inaczej rzadko. Najwięcej znajdziemy ich natomiast w południowej Europie: Włoszech, Francji i Hiszpanii. Regiony Italii szczególnie obfite w trufle to Piemont oraz Włochy środkowe – Toskania, Umbria, Marche.
Jak wyglądają trufle? To bardziej lub mniej regularne bulwy, w kolorze od białego do czarnego, pokryte często brodawkami. W zależności od gatunku różnią się wyglądem, wielkością, ale także smakiem, no i oczywiście ceną.

Najdroższe i najbardziej cenione za swoje właściwości trufle to tartufo bianco pregiato (także tartufo bianco di Alba), po polsku nazywana truflą piemoncką albo po prostu białą. Jej aromat bardzo nietypowy, czosnkowo-serowy. „Tańszą” wersją białej trufli pregiato jest tartufo bianchetto, wizualnie podobna, ale ma inny aromat.
Z drugiej strony jest też tartufo nero pregiato zwany tartufo nero di Norcia albo di Spoleto. O ile trufla biała kojarzona jest z Piemontem, ten gatunek to duma Umbrii. Inne trufle czarne to odmiana letnia, zimowa i gładka. Szczególnie letnia cieszy się popularnością ze względu na bardziej przystępną cenę.
Trufle można kupić we Włoszech na targu, a następnie wykorzystać do przygotowania potraw, ścierając na tarce. W celu konserwacji często robi się z nich przetwory na bazie oliwy, np. truflowe płatki w oliwie albo właśnie pasty.
Pasta truflowa: gdzie kupić?
Pasta truflowa rzadko jest w stałym asortymencie supermarketów. W hipermarketach sieci Carrefour mamy szansę ją dostać na półkach w kategorii „Kuchnie świata„, natomiast w Lidlu i Biedronce może się zdarzyć przy okazji tygodni włoskich (bardziej prawdopodobny jest Lidl i jego linia produktów włoskich oraz produktów Deluxe).
Zdecydowanie najłatwiej sięgnąć do zasobów sklepów internetowych. Tutaj mamy przynajmniej trzy „bazy” do wyboru.
Pierwszą z nich jest sklep z włoskimi produktami Wino Toskanii. W jego ofercie aktualnie przeważają pasty truflowe Mirko, które są z pewnością wysokiej jakości i mają dobry skład. Kliknij tutaj, żeby zobaczyć wszystkie pasty truflowe ze sklepu Wino Toskanii. Twojej uwadze polecam również zestaw truflowych specjałów, zawierający trzy różne pasty i oliwę truflową. Znajdziesz go tutaj.

Drugą opcją jest Allegro, gdzie znajdziemy pasty truflowe różnych producentów i w różnych wariantach. Zdecydowanie tam możemy liczyć też na największe zróżnicowanie cenowe. Kliknij tutaj, aby wyświetlić aktualne oferty.
Trzecią opcją jest natomiast supermarket internetowy Frisco z szybką dostawą do domu. Jeśli mieszkasz w większym mieście, w którym Frisco operuje, w ofercie sklepu znajdziesz sporo oryginalnych włoskich produktów, w tym pasty truflowe.
Mam nadzieję, że artykuł ten zachęcił cię do poznania smaku trufli i pasty z ich dodatkiem. Udanych zakupów i przeżyć kulinarnych!