Marzą ci się prawdziwie rajskie, włoskie wakacje? Kierunek Tropea to najlepszy wybór z możliwych!
Wszyscy, którzy kochają włoskie morze i plaże, wiedzą, że najlepiej wypoczywa się na południu. Tym razem zapraszam zatem do Kalabrii i bajecznej Tropei, która należy do ulubionych turystycznych destynacji.
Dowiesz się m.in. jakie są największe atrakcje tego miejsca, co można robić w okolicy, co zjeść i gdzie przenocować. Jeśli chodzi o to ostatnie, to już teraz polecam zerknąć na interaktywną mapkę od Booking:
Booking.comSpis treści
Tropea: bajkowe miasto nad klifem
Tropea znajduje się w regionie Kalabria, nad morzem, w przepięknej scenerii. Jest to jedno z najchętniej odwiedzanych miasteczek we Włoszech, a już na pewno na południu kraju.
To idealne miejsce dla miłośników plażowania, pływania i uprawiania sportów wodnych. Atrakcje są tu przede wszystkim przyrodnicze, a wielbiciele fotografii na pewno nie wrócą z wycieczki z pustymi rękoma.

Jak dojechać do Tropei? Najprościej będzie osobom ruszającym z Krakowa. Z tamtejszego lotniska lata Ryanair do Lamezia Terme – portu lotniczego najbliższego Tropei. Potem wystarczy skorzystać z publicznego środka transportu (np. pociąg) lub wynająć samochód.
Jeśli ruszamy z innego miasta w Polsce, mamy dwa wyjścia: dojechać do Krakowa i stamtąd lecieć lub wybrać opcję lotu z przesiadką (np. w Mediolanie).
Polecam ci skorzystać z serwisu Omio – wyszukiwarki połączeń i biletów (pociągiem, autobusem, samolotem i promem). Kliknij poniżej:
Tropea: największe atrakcje
Przejdźmy teraz do charakterystyki największych atrakcji Tropei. Tak naprawdę wydaje się, że nie ma ich dużo, ale dla wielbicieli nadmorskiego wypoczynku to będzie absolutnie wystarczająco 😉
Przeczytaj też: Wyspy włoskie
Klify
Miasteczko Tropea zlokalizowane jest na kilkudziesięciometrowym klifie, co sprawia, że widoki są tu tak wyjątkowe. Stromy klif wygląda dość przerażająco, szczególnie, gdy spojrzymy na znajdujące się bezpośrednio na brzegu domy. Wyglądają, jakby wyrastały ze skał!
Dzięki położeniu w całej Tropei mamy w zasadzie nieskończenie wiele punktów widokowych, doskonałych do robienia zdjęć. Nad morzem skały tworzą malownicze groty, a także pozwalają na beztroskie skakanie do wody.

Klif dzieli również Tropeę na część górną i dolną. Część górna, gdzie znajdują się domy, prowadzi normalne, codzienne życie. Część dolna natomiast – Marina – to miejsce zarezerwowane dla turystycznego wypoczynku i nocnego życia.
Plaże
To właśnie plaże sprawiają, że turyści tak kochają Tropeę. Należą do najpiękniejszych w całych Włoszech i chyba tylko te znajdujące się na wyspach mogą się z nimi równać.
Główna plaża miejska jest w zasadzie bezpłatna. Nazywa się Spiaggia della Rotonda i jest najczęściej fotografowaną plażą Tropei.

Niewielka, mniej zaludniona plaża znajduje się też za portem. Turyści na ogół o niej nie wiedzą, więc warto tam również zajrzeć.
Poza tym wiele plaż znajduje się także w okolicy, np. w Capo Vaticano, o którym jeszcze powiem.
Santa Maria dell’Isola
Najważniejszym zabytkiem w Tropei jest Santa Maria dell’Isola, czyli tzw. Kościół na Wyspie. Jest to sanktuarium, które historią sięga jeszcze XI wieku, choć w wyniku trzęsień ziemi pierwotna struktura uległa zniszczeniu.

Legenda głosi, że na wybrzeżu Tropei znaleziono wyrzuconą przez morze figurę Madonny, którą biskup chciał umieścić w grocie skalnej. Figura była jednak zbyt wysoka i zdecydowano odpiłować jej nogi. Gdy rzemieślnik zabrał się do pracy, sparaliżowało mu ciało, a biskup padł trupem. Później figura miała czynić cuda i to właśnie z nią związana jest budowa kościoła.
Sanktuarium znajduje się na górze i dobrze je widać. Wstęp do świątyni jest bezpłatny, natomiast za niewielką opłatą możemy zobaczyć także muzeum z przedstawieniami Tropei oraz piękny śródziemnomorski ogród, z którego możemy znów podziwiać panoramę.
Centro storico
Nie mniej warte zobaczenia jest historyczne centrum Tropei – naprawdę urocze, pełne wąskich, malowniczych uliczek i zabytkowych zabudowań.

Znajduje się tu katedra Maria Santissima di Romania, z czasów dominacji Normanów. Jest też kilka innych kościołów i sanktuariów z XVI wieku.
W centrum miasta mamy do czynienia z architekturą pałacową i willową z XVIII i XIX wieku, należącą kiedyś do miejscowych notablów.
Rejsy z Tropei
Podczas pobytu w Tropei nie możemy nie odwiedzić okolicznych wysp. To prawdziwe atrakcje tego miejsca. W centrum miasta znajduje się wiele biur podróży oferujących rejsy wycieczkowe. Dzięki temu mamy okazję odwiedzić Lipari, Panareę, Vulcano i Stromboli.
Wszystkie powyższe wyspy wchodzą w skład archipelagu Wysp Liparyjskich, a administracyjnie należą do Sycylii.
Lipari to największa z nich. Choć nie jest może szczególnie wyjątkowa, to można tu przyjemnie wypocząć, plażując bądź zwiedzając, a ulice są gwarne zarówno za dnia, jak i o zmierzchu. Panareę z kolei wyróżniają białe mury budynków, kojarzące się z greckimi miastami, oraz wyjątkowo urodziwe widoki.

Stromboli i Vulcano to natomiast wyspy wulkaniczne. Stromboli jest jednym z aktywnych wulkanów Włoch, który regularnie daje pokaz plucia lawą. Można go podziwiać podczas rejsu statkiem lub wybrać się na wycieczkę trekkingową na wulkan.
Natomiast Vulcano to wyspa będąca w zasadzie kompleksem wulkanów, także aktywnych, na które można się wspinać w ramach pieszych wycieczek.

Miłośnicy naturalnego SPA powinni zażyć tu błotnych kąpieli, które mają dobroczynne działanie na skórę, choć ich zapach jest dość specyficzny. Natomiast plażowicze mogą spędzić czas na czarnym, wulkanicznym wybrzeżu.
Rejsem możemy się także udać do Capo Vaticano, które znajduje się już na kontynencie. Są tam jedne z najpiękniejszych plaż Kalabrii, a to zaledwie nieco ponad 10 km na południe od Tropei.
Wycieczki opisane wyżej możesz zarezerwować, klikając poniższe linki:
- Całodniowa wycieczka z Tropei: Lipari, Panarea, Stromboli – kliknij tutaj.
- Rejs na Capo Vaticano ze snorkelingiem i aperitivo na pokładzie – kliknij tutaj.
Smaki Tropei
Zbliżając się powoli do końca, powiedzmy sobie jeszcze o tym, co się jada w Tropei. Przede wszystkim na ulicach zobaczymy liczne stoiska z czerwoną cebulą.
Jest to słynna miejscowa odmiana słodkiej czerwonej cebuli – cipolla rossa di Tropea. W Polsce trudno ją dostać, więc turyści odwiedzający Tropeę zwykle wracają z walizkami wypełnionymi po brzegi cebulą. Poza zdjęciami to w sumie najlepsza pamiątka z Tropei!

Warto skosztować zatem miejscowych potraw z tego warzywa. To m.in. zupa cebulowa z winem, risotto z czerwoną cebulą, konfitura cebulowa podawana do wędlin i serów czy po prostu karmelizowana czerwona cebula dodawana do różnych dań.
Poza tym, koniecznie trzeba spróbować ’nduji – bardzo pikantnej kalabryjskiej kiełbasy, którą rozsmarowuje się na pieczywie. Uwaga, bo naprawdę pali! Nie bez powodu ma intensywny czerwony kolor – to zasługa ostrych papryczek.
Ponieważ jesteśmy w Kalabrii, nie zabraknie też ryb i owoców morza, a także parmigiany – wegetariańskiej zapiekanki z bakłażanów, pomidorów i sera.
Tropea: gdzie przenocować?
Jeśli wybierasz się do Tropei, na przykład zachęcony tym artykułem, noclegu najrozsądniej będzie poszukać na miejscu, ewentualnie w najbliższej okolicy, dobrze skomunikowanej z Tropeą. O ile nie planujesz wynająć samochodu, tak będzie najwygodniej.
Zatrzymując się w centrum Tropei, masz jakieś 20 minut na piechotę na plażę, więc tak naprawdę nie potrzeba ci już żadnego środka transportu. To doskonały przepis na udane wakacje, gdzie wszystkie atrakcje znajdują się w zasięgu ręki.
Niezłym pomysłem może być skorzystanie z oferty biura podróży, co ułatwi dotarcie na miejsce i zakwaterowanie. Jeśli jednak wolisz sam zorganizować swoją wycieczkę, zacznij od odwiedzenia strony Booking i znalezienia najlepszych noclegów w Tropei. Przy odrobinie szczęścia z okna będziesz mógł podziwiać zapierający dech w piersiach widok 🙂
Wydaje mi się, że gdzie nie pojadę do Włoch, tam jest jakby jeszcze piękniej i jedzenie jest jeszcze lepsze. Tak samo było z Tropeą. Zawitałem tam w piękny wrześniowy poranek, słoneczny, bezchmurny i Tropea z miejsca zawładnęła naszymi (bo byliśmy w 6 osób) sercami. Tak sobie powiedzieliśmy, że można usiąść na tarasie nad krawędzią i gapić się w morze. Gdy oglądałem foty z Tropei w necie, zawsze mówiłem – eee, to przekolorowany photoshop. Rzeczywistość jest jeszcze piękniejsza. Te odcienie błekitu, granatu, wręcz fioletu i turkusu zostają w głowie na zawsze. Tak samo jak najprostsze makarony 🙂 Tego się nie da opisać. Jest oczywiście druga, smutna strona Kalabrii, ale gdy się siedzi na wprost boskiego morza w Tropei, to człowiek o tym nie myśli, właściwie od wszystkiego jest w stanie uciec…
Marco dokładnie czuję tak ja Ty 🙂 I Pamiętam, że przed wyjazdem również oglądałam zdjęcia Tropei w internecie i nie spodziewałam się, że na żywo wygląda równie pięknie.
Marco dokładnie czuję tak ja Ty 🙂 I Pamiętam, że przed wyjazdem również oglądałam zdjęcia Tropei w internecie i nie spodziewałam się, że na żywo wygląda równie pięknie.
Martyna