Na naszej stronie, Italia Po Polsku, nie może zabraknąć ciekawostek z życia codziennego Włochów, dlatego postanowiłam opowiedzieć Wam co nieco o zwyczajach mieszkańców Italii, dziś tych kulinarnich.
Tak jak i w Polsce również we Włoszech wiele osób spieszących się do pracy, stoi w porannych korkach, nawet jeśli mówimy o miastach znaczenie mniejszych niż Rzym czy Mediolan. Ludzie często zatrzymują przy barze, który nie jest miejscem, gdzie się idzie tylko po to, by się upić 😀 O poranku bar pełni funkcję kawiarni, w której można napić się pysznego cappuccino z mleczną pianką i zjeść brioche, cornetto (rogalik) z kremem waniliowy, dżemem czy czekoladą. Ja uwielbiam te z kremem pistacjowym, ale nie wszędzie można je dostać!
Zazwyczaj Włosi zadowalają się zwykłym caffè (domyślnie: malutkie espresso). Dla ciekawskich: jeśli chcielibyście zamówić w barze coś na kształt naszej polskiej kawy, możecie zamówić un caffè lungo, które jest nieco słabsze niż espresso, albo caffè americano, które podaje się w dużym kubku. Kawę zazwyczaj pija się przy ladzie, szczególnie jeśli jest to espresso. W odróżnieniu od polskich zwyczajów, we Włoszech często płaci się po konsumpcji a nie przed. Zaufanie jest tu na nieco wyższym poziomie 😉 Jest to zauważalne również na przykładzie samochodów. Przed wspomnianymi kawiarniami, często można zobaczyć auta pozostawione z włączonym silnikiem, na awaryjnych, podczas gdy właściciel smakuje swoją poranną kawę 😀
Także w restauracjach rachunek zazwyczaj opłaca się przy kasie, nie jak w Polsce przy stoliku. Napiwek często wliczany jest w cenę produktów, ale w menu często można spotkać słówko coperto, czyli nakrycie albo servizio, obsługa. Zazwyczaj jest to dodatkowe 1-2 euro na osobę, doliczane do końcowego rachunku. Wieczorami do cen zawartych w menu często należy doliczyć dodatkowe 50 cent lub jedno euro.
Jeśli chodzi o obiad, duże zakłady pracy, fabryki często mają własne, wewnętrzne stołówki, ale zwykle pracownicy mają możliwość wyjścia z pracy na czas tego posiłku. Większość supermarketów i sklepików jest zamknięta między 12 a 15 (w zależności od sklepu, właściciela, może się to trochę różnić), zazwyczaj obiad je się między 12 a 13, przynajmniej na północy. Po obiadku w domu lub na mieście, wraca się do pracy. Dla Polaków przebywających we Włoszech, może to być nieco niewygodne… Szczególnie gdy ok. 13 najdzie nas ochota na czekoladę a tu wszystko zamknięte!
Co jada się w południe? Pizzę? Spaghetti? Możliwe, ale najczęściej jest to zwykła pasta asciutta, czyli makaron z sosem pomidorowym, zielonym (pesto) albo ragù (z mięsem mielonym) – czyli coś szybkiego i łatwego do przygotowania.
Włosi jedzą nie tylko długie spaghetti. Można tu znaleźć mnóstwo rodzajów makaronu i na ogół dany jego typ łączy się z określonymi składnikami, np. spaghetti zgrywa się świetnie alla carbonara (z boczkiem i jajkiem), a pastina – drobny makaron, z rosołem. Taak, Włosi też lubią rosół! Ale nie jedzą go tylko w niedzielę… 😛 I na ogół wolą go z tortellini, czyli pierożkami z mięsnym nadzieniem. Rosół taki zazwyczaj jada się na kolację. Oczywiście, czy to pasta (makaron) czy brodo (rosół) wszystko należy obficie posypać startym parmezanem (parmigiano reggiano albo grana padano). Na pierwsze danie – bo italiani zazwyczaj jedzą dwa dania, codziennie, można również zjeść risotto.
Jeżeli widzieliście nasz przepis, to pewnie wiecie, że jest to przysmażany i podlewany rosołem w trakcie gotowania ryż, z dowolnymi dodatkami.
Drugie danie to zazwyczaj mięsto lub ryba plus warzywa (zwane contorno), które mogą być smażone, np. cukinie, gotowane, np. ziemniaki czy surowe, np. sałatka z zielonej sałaty, pomidorów i cebuli. Jeśli cotoletta (kotlet) to alla milanese, który tradycyjnie powinien być przygotowany z cielęciny, okryty panierką i smażony na maśle. Zazwyczaj zajmuje conajmniej pół talerza, ponieważ przyrządza się go z mięsa z kością. Niektórzy jadają kotlety tylko wieczorem. Włosi zazwyczaj wyciskają na kotleta czy na rybę świeżą cytrynę… To tylko tak, żeby Was taki widok nie zdziwił 😀
Włosi lubię też pulpeciki, podobne do naszych, do których nadzienia dodaje się parmezan. Podaje się tu również mięso wołowe czy koninę w postaci kotletów bez panierki, gulash (znany także w wersji stufato czy spezzatino) albo carne arrosto (pieczeń).
Wieczorem z kolei, jeśli chcemy zjeść na mieście, można pójść na apericena, czyli przedłużone aperitivo (o aperitivie możecie poczytać tutaj) zazwyczaj alkoholowe, z ogromnym, różnorodnym bufetem, które zastępuje kolację albo można wybrać się ze znajomymi na pizzę, która we Włoszech jest bardzo popularna (no i przepyszna! Chyba nie zaprzeczycie? :D). Pizzę jada się tu bardzo często – zawsze wtedy, gdy brak Ci pomysłu na obiad/kolację, gdy nie masz wiele czasu na przygotowania a chcesz zaprosić gości albo gdy poprostu masz ochotę na wielki słony placek! Pamiętajcie, że we Włoszech zakłada się zawsze jedną pizzę na jedną osobę. Na kolację można także zjeść talerz pełen owoców morza (frutti di mare), które tu dla zmyłki nazywają pesce, czyli ryba. Uważajcie więc, gdy ktoś zapyta Was czy lubicie pesce…
Podczas kolacji w domowym zaciszu, szczególnie zimą, podaje się minestrę – gęstą zupę pełną różnych warzyw. Zazwyczaj nie ma ona precyzyjnego smaku, jak np. polska kalafiorową czy kapuśniak. Do minestry wrzuca się wszelkie jarzyny, które ma się pod ręką. Taka nasza jarzynowa. Z kolei latem, Włosi chętniej sięgają po lżejsze dania. Jedzą np. sałatki. Popularną letnią sałatką jest caprese, którą można bardzo łatwo przygotować, krojąc w plasterki dojrzałe pomidory i ser mozzarella, a potem polać wszystko cienkim strumieniem oliwy, posypać oregano i gotowe! Na kolację można też zjeść frittatę, czyli omlet z dowolnymi dodatkami lub jajka na twardo. Można też przygotować talerz pełen affettati, czyli plasterków różnych serów, szynki, kiełbasy, salami.
Po kolacji telewizja i do spania? We Włoszech? Nie ma mowy… W Italii kolację je się dość późno (często około 20:00), po jej zakończeniu zazwyczaj idzie się na miasto, na krótki spacer lub na lody, szczególnie latem. Jedni spotkają się z przyjaciółmi, inni idą potańczyć. Co ważne, nie tylko młodzi ludzie wychodzą z domu! Pod koniec tygodnia można udać się na festa paesana, czyli zabawę, festyn, które w czasie wakacji są organizowane w prawie każdy weekend. Wychodzi się około 21:30-23, a wraca… To już zależy od osobistych upodobań! No, a potem, potem to się idzie spać! Buonanotte ragazzi! (Dobranoc ludziska!)